Strony: «-- 1 2 3 4 … 8 --»
*otrzepała łeb ze śniegu* Ty mi tu nie mydl oczu modą, dobrze wiem, czego pożądasz, ha!
Offline
TAk? TO CZEGO? *ryknęła a kilka małych dementorków schowało się za "mamusie"*
Tego ci nie wyjawię. Sama musisz odkryć swe przeznaczenie i dążyć do zrealizowania zamierzeń losu *mhrrroczny głos*
Pufnęła i z krzykiem wybiegła
*zerknęła na Hakunę* I po co ją straszyłeś, dementorku? *rozczuliła się i pogłaskała po malutkim kapturze*
Wróciła i wylała na Mruuukowską wiadro marchewkowego kiesiela
*pociągnęła paluchem po poliku i z lubością zlizała kisiel* Hakuna, podano do stołu! *mały dementorek ochoczo począł lizać kisiel*
Aaa...wiewiórka! *kopnęła małego dementorka i spojrzała na Mru* nie jedz!
*przykucła i przytuliła Hakunę* Nie waż się go krzywdzić!
Będę! O! *pociągnęła Hakunę za ucho?*
*prychnęła, schowała małego Hakunę za koszulę i se poszła* Nie wolno krzywdzić mojego maleństwa..
*wróciła na chwilę, sprzedała Elizabeth kopa i tłumiąc złośliwy uśmiech wyszła* Hakuna to moje słoneczko w tunelu, nie zaprzepaść tego.
* weszła wolno do jednej celi, rozglądając się nie zauważyła kamienia który leżał przed nią *Aua!!* krzyknęła *
*wczołgała się do celi*
*weszła powoli do więzienia i powoli zaczęła je zwiedzać*